poniedziałek, 9 stycznia 2012

Hostel Fabryka

Na warszawskiej Pradze powstał nowy hostel. O jego wyjątkowości opowiada serwisowi o trendach fpiec.pl współzałożycielka, Aneta Walewska.

F5: Co to za biznes?

Aneta Walewska: Hostel Fabryka założyliśmy wspólnie z moim bratem, Tomkiem Walewskim. To z naszej inicjatywy i przede wszystkim determinacji powstało nietuzinkowe miejsce na kulturalnej mapie Warszawy. Tu miesza się historia zastana z historią dzisiejszą. Z jednej strony galimatias, z drugiej porządek, ład i sterylność - wszytko działa na zasadzie kontrastu, zresztą jak cała Praga. Hostel Fabryka usytuowany jest w znanym warszawskim zagłębiu klubowo - artystycznym przy ul.11 Listopada 22 wśród takich miejsc jak: Saturator, Hydrozagadka, Skład Butelek, Zwiąż mnie, wśród kilku pracowni malarskich oraz teatru Academia. Naszym Gościom mamy do zaoferowania całą gamę pokoi: od 2 do 9 osobowych, w bardzo atrakcyjnych i konkurencyjnych cenach (od 40 zł do 200zł). W cenę noclegu wliczone są usługi takie jak: pościel, ręczniki, kawa, herbata, dostęp do internetu, tv / cd / dvd, dostęp do przewodników i map, przechowalnia bagażu.

Skąd pomysł? Co Was zainspirowało?

Zainspirowała nas przede wszystkim przestrzeń i historia miejsca. Kamienica przy 11 Listopada 22 to przedwojenna fabryka wyrobów gumowych ‘Brage’ z 1913 roku, którą założyli bracia Ginsburg. Po wojnie mieściła się tam pracownia krawiecka ‘ Ambasador’. Zachowaliśmy do dziś surowe, modernistyczne stoły krawieckie, odrestaurowaliśmy fotele z lat 60 - doskonale oddające klimat ówczesnej epoki. Loft'owy klimat nadaje miejscu poczucie nieograniczonej przestrzeni, surowości ‘pomieszania’ na zasadzie kontrastu, tego co nietknięte od 100 lat i tego co
współczesne.

Do kogo chcecie trafiać?

Przede wszystkim do ludzi, którzy cenią sobie poczucie smaku, w każdym detalu.

Co jest w tym innowacyjnego?

Zdecydowanie odwaga i wiara w Pragę. Nie jest sztuką otworzyć miejsce (niezależnie od jego profilu) w centrum Warszawy, gdzie z reguły rządzi przypadek, aby do niego trafić. Praga jest specyficzną dzielnicą, jest tak blisko, a tak daleko. Najbardziej doceniają nas goście z zagranicy: najzwyczajniej czują klimat kontrastu, nie boją się, są ciekawi.

Jak przebiegała realizacja?

Realizacja całego przedsięwzięcia trwała 2 lata - lokal był w opłakanym stanie. Stopniowo remontowaliśmy dwa pietra - to około 400 m2. Przy pomocy znajomych, rodziny, którym jesteśmy ogromnie wdzięczni, bo uwierzyli w nas i pomogli nam w realizacji projektu. W końcu udało się, ruszyć ‘pełna parą’ w czerwcu tego roku. Owszem wyrzeczeń było wiele, ale było warto - a potwierdza to, każda pozytywna opinia ze strony gości, którzy zatrzymują się u nas.

Jak widzicie swój biznes za 5 lat?

Za 5 lat? No cóż, mamy nadzieję, że Praga rozkwitnie na dobre, że ludzie w końcu zobaczą tu świat, którego już się nie widzi na co dzień, przynajmniej w Warszawie. Praga to rodzaj enklawy dla tych, którzy ją wybrali świadomie, ci, którzy trafiają tu przypadkiem, po chwili widzą, że ‘nie taki diabeł straszny jak go malują’. Tu jest olbrzymi potencjał, wystarczy, go dostrzec.

Jak się promujecie?

Najbardziej cieszy nas promocja: ‘ktoś komuś poleca Hostel Fabryka’. Bardzo często się to zdarza, choć tak naprawdę, istniejmy dopiero pół roku. Oczywiście mamy swoje profile na różnych stronach oferujących noclegi, zarówno w Polsce jak i zagranicą, jednak nieporównywalną przyjemnością jest rezerwacją noclegu gościom, którzy trafiają do nas ‘pocztą pantoflową’.

Źródło: www.fpiec.pl

2 komentarze: