poniedziałek, 26 września 2011

Pawilony Nowy Świat


Pawilony, kiedyś obsadzone przez drobnych rzemieślników, dzisiaj przeżywają swoją drugą młodość. Są miejscem spotkań, dyskusji, muzyki, zabawy i odpoczynku. W ostatnich latach pawilony przeobraziły się w zagłębie klubowe stolicy. Niewiele miejsc w centrum Warszawy jest tak popularnych wśród studentów, młodych (i nie tylko!) warszawiaków, jak i turystów. Liczne publikacje wiodących magazynów i gazet z Polski, USA, i Wielkiej Brytanii oraz informacje o Pawilonach zamieszczone w przewodnikach turystycznych świadczą o tym, jak fajnym miejscem o unikalnym klimacie są Pawilony. Spontaniczny rozwój pawilonów został ostatnio ukoronowany licznymi wyróżnieniami, m.in. czytelników TVN Warszawa na najlepsze zagłębie klubowe w Warszawie, a jeden z najpopularniejszych europejskich blogów turystycznych Spotted by Locals uznał Pawilony za jeden z 99 najlepszych otwartych kompleksów barowych w Europie! Opublikowano liczne pozytywne artykuły opisujące walory pawilonów: w Newsweek USA, Guardian UK, Gazecie Wyborczej i innych mediach.


Co się ostatnio zmieniło w Pawilonach? "Zdjęliśmy wszystkie kraty z pawilonów, ponieważ centrum Warszawy jest miejscem bezpiecznym i chcemy sprawiać pozytywne wrażenie" - mówią właściciele. W lipcu w pawilonach miał miejsce Street Art Doping Festiwal 2011 – cztery grupy artystów z Niemiec i z całej Polski malowały murale na pawilonach. W czerwcu Pawilony wzięły udział w akcji Obudź Warszawę, i po raz pierwszy zorganizowano Święto Pawilonów dla ponad 5 tysięcy naszych bywalców. Kolejne zmiany już niebawem – malowanie pawilonów, stworzenie zewnętrznej ‘Galerii Pawilonów’ i wiele innych inicjatyw – również, mamy nadzieję, ze Stowarzyszeniem Smolna i okolicznymi organizacjami.

Pawilony powstały w latach 70. Zbudowali je rzemieślnicy, którzy w 1972 r. założyli spółkę o długiej nazwie Zespół Budowy i Administracji Pawilonów Rzemieślniczych Nowy Świat. Dostali grunt w użytkowanie wieczyste na 40 lat i wybudowali dwa budynki. Do dziś utrzymało się tylko kilka dawnych punktów: m.in. sklepy z sukienkami oraz z lampami. - W większości są tu dziś potomkowie rzemieślników, którzy poszli z duchem czasu i prowadzą lokale gastronomiczne - opowiada prezes spółki Krzysztof Odziński. - Starsi wynajmują swoje pawilony. Otwieranie jednych pubów prowokowało otwieranie kolejnych.


Dziś to prawdziwe zagłębie: 30 pubów na liczącej parę tysięcy metrów działce. Właściciele lokali szacują, że w weekend przewija się tu nawet 2 tys. gości. Puby to tak naprawdę dawne sklepy i warsztaty rękodzielników - liczą zazwyczaj zaledwie kilkanaście metrów, niekiedy urządzone są także na dolnej kondygnacji. Słyną z niewiarygodnej ciasnoty, przyjaznej atmosfery, jest w nich również duszno, bywa, że aż siwo od dymu z papierosów. Są też pomysłowo wyposażone (np. w stare meble z epoki Gomułki). To właśnie oprócz "luzackiej" atmosfery, a także położenia w ścisłym centrum - decyduje o ich niezwykłej popularności. Wieczorami puby pękają w szwach.



Stali bywalcy Pawilonów na pewno bez trudu trafiają w swoje ulubione miejsce ale dla tych którym dopiero będzie dane je odkrywać przyda się oficjalna strona Pawilonów która ruszyła w ostatnim czasie i jest dostępna pod adresem Pawilonynowyswiat.pl. Znajdziemy na niej szczegółowy opis wszystkich miejsc co jest przydatne w wytypowaniu pawilonu od którego zaczniemy nasz "Pawilonowy maraton"! Stronę oczywiście polecamy i stałym bywalcom aby uporządkowali swoje informacje na temat Pawilonów. Do zobaczenia w Pawilonach!